Sędziowska emerytura

Sędziowie Sądu Najwyższego także doczekali się dobrej zmiany. Przynajmniej jeżeli chodzi o wiek emerytalny. 65 lat i wystarczy. Jak ktoś chce pracować dłużej, może się zwrócić z prośbą do pana prezydenta. Ale przymusu nie ma.
Całość przepisów reguluje ustawa sejmowa, bo konstytucja niestety sędziowskimi emeryturami się nie zajmuje. Taka ustawa to genialna rzecz. Można nią ustawić wszystko, o czym się tylko zamarzy.
Marzenia…wiadomo, często się spełniają. Wystarczy tylko dobry pomysł.
A propos dobrego pomysłu. Krążyła kiedyś taka anegdota dotycząca służby wojskowej, która okazała się jak najbardziej prawdziwa. Otóż w pewnej jednostce (za czasów komuny) pojawiła się nieplanowana epidemia grypy. Żołnierze z wysoką temperaturą masowo zaczęli zgłaszać się do lekarza. Wstyd dla jednostki, wstyd dla dowódcy. Od czego jednak dobry pomysł. W rozkazie dziennym, odczytanym we wszystkich pododdziałach na apelu porannym znalazła się informacja, że wszyscy żołnierze, którzy mają temperaturę niższą niż 38,5* Celsjusza…uznani są za zdrowych.
Połowa jednostki w ten cudowny sposób ozdrowiała, bez udziału lekarza. Oszczędność na czasie, oszczędność na lekach. Niestety nie ma żadnych informacji, czy dowódca, autor tego genialnego i zarazem prostego pomysłu awansował na wyższy stopień oficerski.
Z dobrych, sprawdzonych pomysłów warto czasami skorzystać. Oczywiście trzeba je trochę modyfikować do nowych czasów.

To też Ci się powinno spodobać...