Jak kobieta z kobietą

Damskie dyskusje mogą przybierać różne formy, często dość zaskakujące. Co jeszcze można powiedzieć głupiej babie, która nie chce zamknąć gęby? Trzeba ją w taką głupią gębę trzasnąć tak, aby zrozumiała. Najlepiej publicznie, na jakimś oficjalnym zgromadzeniu, w towarzystwie kamer telewizyjnych, w asyście policji, żandarmerii wojskowej i oficerów Służby Ochrony Państwa (dawne BOR). Bez takich świadków nie byłoby żadnego efektu.

Gdyby głupią babę spoliczkował mężczyzna, można by go nazwać chamem. Prawdziwy gentleman, będący świadkiem takiego zajścia, mógłby w obronie honoru, nawet głupiej baby, nie tyle wyzwać takiego chama na pojedynek, co walnąć go po prostu w ryj.

Sytuacja była na tyle skomplikowana, że głupią babę, ale jednak kobietę, spoliczkowała inna kobieta. I to nie byle jaka kobieta, bo pełnomocnik woj. dolnośląskiego ds. obchodów 100 lecia odzyskania przez Polskę Niepodległości. Na takie zaszczytne stanowisko nie wybiera się przecież byle kogo.

Obecne podczas całego zajścia służby porządkowe były w takim szoku, że nie wiedziały jak na to wszystko zareagować. I nie ma się czemu dziwić, jeżeli weźmie się pod uwagę, że według kodeksu honorowego autorstwa Władysława Boziewicza z lat 20. XX wieku (a więc czasów bliskich sercu każdego prawdziwego Polaka), kobieta w ogóle nie ma honoru.

Jak to się ma do faktu, że nikt pani pełnomocnik nie wyrzucił z roboty i musiała sama zrezygnować z zajmowanego stanowiska?

To też Ci się powinno spodobać...