Życie w dobrobycie

Niedawna decyzja rządu o podniesieniu pensji minimalnej utwierdza suwerena w przekonaniu, że jest dobrze, a nawet jeszcze lepiej. Co nie znaczy, że lepiej być nie może. O czym jednostkowy suweren może w niedługim czasie się przekonać. Zwłaszcza ten suweren, który jest beneficjentem programu Rodzina 500+.
Pensje podniesione (i słusznie, bo słuszny jest program rządu), ale…progi dochodowe w programie 500+ zostały na tym samym poziomie, więc część rodziców w niedalekiej przyszłości utraci świadczenia. I słusznie, bo po co komu jakieś dodatkowe pieniądze, skoro z samej pensji można będzie żyć jak na suwerena przystało.
Zaoszczędzony w ten sposób budżet będzie można przeznaczyć na inne potrzeby, których, trzeba to stwierdzić obiektywnie, jest coraz mniej. Kraj w ruinie, już po trzech latach, stał się krajem w rozkwicie i rozkwita nadal, zaspokajając potrzeby wszystkich chętnych. Zwłaszcza przed kolejnymi wyborami. Trzeba tylko dokonać właściwego wyboru. Niewłaściwy wybór może doprowadzić do ponownego zrujnowania.
Gdy wszystko pójdzie tak, jak pójść powinno, a wszystko na to wskazuje, że tak pójdzie, to za kolejnych kilka lat program 500+ w ogóle nie będzie potrzebny. Nawet kiedy zostaną podniesione progi dochodowe, byłby to marny dodatek do pensji. I benzyna być może będzie po 4 złote. Na razie nikt o tym jeszcze oficjalnie nie mówi, ale w przyszłym roku kolejne wybory. A dobrobyt zobowiązuje.

To też Ci się powinno spodobać...