Sromotne zwycięstwa

Kolejne wybory już za nami. I znowu sami wygrani. Nikt nie przegrał. To wielka sztuka, ale możliwa tylko w naszym kraju. Inni mogą nam tylko pozazdrościć.
Ci co wygrali w 9 województwach, rządzić będą samodzielnie w 6. Ci co wygrali w 1, będą współrządzić w 10.
Ci, którzy uważają że wygrali, mają 254 mandaty w całym kraju, a ci, którzy ich zdaniem przegrali mają 264 (194 + 70) mandaty. Jedni są już od dawna (zjednoczoną) koalicją, drudzy, koalicją po w wyborach. Totalną koalicją. Kto się w tym wszystkim połapie?
Niektórzy, bardziej sceptyczni, zadają sobie pytanie, jak to jest możliwe, że kandydat na prezydenta Warszawy otrzymał 56,67% głosów, skoro frekwencja w wyborach wynosiła 54,8%. Na szczęście są oni policzalni. Lepsi od nich mogą być tylko ci, dla których 28,53% głosów oddanych na kandydata w prezydenckich wyborach w stolicy jest sukcesem. Oni są niestety nieobliczalni.
Hitem ostatnich dni, jest jednak informacja, że decydujący wpływ na Brexit, miały prawdopodobnie energooszczędne żarówki. Na szczęście w Polsce, wbrew obiegowym (chociaż także oficjalnym) informacjom, są one jeszcze do zdobycia. Jeszcze Polska będzie w Unii, póki są zwykłe żarówki.

To też Ci się powinno spodobać...