Byt określa świadomość

Miał rację Karol Marks twierdząc, że byt określa świadomość. Ta świadomość jest tak głęboko zakorzeniona w podświadomości, że nieświadomie działa na naszą wyobraźnię, a ta powoduje, że można wcisnąć wszystko każdemu. Oczywiście każdemu według potrzeb. A potrzeby są różne, jak twierdzą niektórzy…kwadratowe i podłużne.
Lepiej przecież mieć coś, niż nic. Okazuje się, że tylko Salomon z pustego nie naleje. Innym jakoś się udaje, więc podziw rośnie i rósł będzie. Pewnych rzeczy nie da się już niczym przebić. No chyba, że…500+ na dziecko poczęte (a dlaczego nie?) lub darmowe loty w kosmos dla emerytów. Zerowy podatek PIT dla noworodków, który można wydłużyć nawet do 26 roku życia, jeżeli do tego wieku się studiuje. Dodatkowo można wprowadzić darmowe przeloty samolotem do każdej polskiej wsi, jeżeli oczywiście w okolicy jest lotnisko.
Pieniądze na to wszystko będą dzięki temu, że wcześniej ktoś je ukradł. Wystarczy teraz to wszystko zabrać i wydać na szczytne cele. Zachodzi tu prosta zależność. Im więcej cel, tym więcej celów można osiągnąć.
Aż strach pomyśleć co się stanie, kiedy nikt już nic nie ukradnie. Nie będzie komu zabrać, żeby komuś dać. Dlatego tym wszystkim, którym zawdzięczamy obecnie zaspokojenie naszych potrzeb należy się ogromny szacunek, bo to ich zapobiegliwości zawdzięczamy to wszystko co mamy. A nie jest to niestety studnia bez dna.

To też Ci się powinno spodobać...