Afera w Ministerstwie

Do niesłychanej afery, związanej z branżą hejtu internetowego doszło ostatnio w Ministerstwie Sprawiedliwości. Jak informuje media hejterka internetowa Emilia, za swoje usługi miała otrzymać łącznie wynagrodzenie w kwocie ok. 3 – 4 tysięcy złotych. Kwota ta powaliła z nóg większość hejterów, którzy zarzucają Emilii stosowanie cen dumpingowych i obniżanie rango zawodu. W konsekwencji może to doprowadzić do zaniku hejtu w internecie (z racji niskiego wynagrodzenia) i globalnego wzrostu bezrobocia. W końcu hejter do zawód jak każdy inny, chociaż, jak widać, nie zawsze dobrze opłacany.

Nie wiadomo też, czy usługi związane z hejtem są objęte podatkiem VAT oraz podatkiem PIT, czy też wynagrodzenie za te usługi można traktować jako darowiznę. Dobrze by było, aby w tej kwestii wypowiedziało się Ministerstwo Finansów, najlepiej w formie odpowiedniej ustawy regulującej zasady wynagradzania hejtu w internecie. Chyba, że są to wewnętrzne rozgrywki pomiędzy hejterami. Jak na razie nie ma jednak oficjalnego stanowiska w tej sprawie, chociaż w związku z tą sprawą, parę osób straciło stanowiska.

To też Ci się powinno spodobać...