Miękiszon, twardziszon, małpiszon, kapiszon, korniszon

Parę dni temu Rada Języka Polskiego, za sprawą pewnego pana ministra (trochę niedomówień, będzie bardziej inteligentnie), została postawiona w stan pełnej gotowości. Wspomniany pan minister posiada wiele talentów, w tym jak się okazało, również talent lingwistyczny. Ma szansę, graniczącą z pewnością, przejść do historii nie tylko jako minister, ale także jako twórca nowego słowa – „miękiszon” w języku polskim. Właściwie nawet dwóch nowych słów, bo wiadomo, że na każdą akcję musi być reakcja. Skoro „miękiszon” z jednej strony, to także „twardziszon” z drugiej.

Nie wiadomo o co tak dokładnie chodzi, a jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo że chodzi o negocjacje z Unią Europejską w sprawie budżetu. Okazuje się, że nikt niczego nie negocjuje, bo nikt nie chce być podejrzewany o to, że jest „miękiszonem”.

Jak dowiedział się niezidentyfikowany z imienia i nazwiska oraz numeru PESEL tajny współpracownik Wtyczki, trwają gorączkowe poszukiwania jakiegoś tradycyjnego, sprawdzonego „małpiszona”, na którego można by, całe to zamieszanie jak zwykle zwalić. Chyba, że anonsowane negocjacje okażą się jednym, wielkim „kapiszonem”.

Wszystko wskazuje jednak na to, że jak zawsze, decydujący głos w tej całej sprawie będzie miał „korniszon”.

To też Ci się powinno spodobać...