Jest robota

Czasy są takie, że o pracę nie jest łatwo. Tak naprawdę nigdy nie było łatwo, ale bywało raz lepiej, raz gorzej. Nawet piłkarzom, chociaż nie powinni narzekać. Za grzanie ławy (takie piłkarskie postojowe) biorą przyzwoitą kasę. Mają podpisane kontrakty i nawet jak chcą zmienić miejsce pracy i przejść np. z Bayernu do Realu Madryt, pracodawca musi wyrazić zgodę.

Jeszcze gorzej ma taki trener piłkarzy. Jak jego drużyna wygrywa, wszystko jest w porządku. Krytykują go tylko koledzy (byli koledzy), którzy się nie załapali na to stanowisko. Zwolnić go może tylko pracodawca, czyli prezes. Prezes zawsze i wszędzie ma głos ostateczny.

Właśnie zwolniło się miejsce selekcjonera polskiej drużyny narodowej w piłce nożnej. Tak naprawdę nie wiadomo dlaczego, bo ostatnio nie było żadnego meczu, więc nie mógł się wykazać i pogrążyć. Może postojowe i zwolnienie z ZUS-u nie wystarczyło? Decyzję podjął prezes a z decyzjami prezesa, każdego prezesa, się nie dyskutuje.

Pojawiła się okazja na niezłą fuchę. Jak dowiedział się nieoficjalnie reporter Wtyczki, naturalnym kandydatem na to stanowisko powinien być pan eurodeputowany Ryszard Czarnecki, który bywał już na meczach naszej reprezentacji i niejedno widział. Poza tym zdobył doświadczenie jako wiceprezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Piłka do piłki jest podobna.

Chodzą jednak słuchy, że nowy trener przyjedzie z zagranicy. Najprawdopodobniej z ziemi włoskiej do Polski. Będzie miał motywację aby nauczyć się polskiego hymnu.

Ciekawostką są pewne fakty, które łączą fanów spiskowych teorii. W miniony poniedziałek, w godzinach rannych było włamanie na internetowe konto pana ministra Marka Suskiego…a po południu zwolniono trenera Jerzego Brzęczka. Coś w tym musi być!

To też Ci się powinno spodobać...