Recepta na wszystko

Proste pomysły są genialne, bo są proste. Tylko trzeba na nie wpaść. Ważne przy tym jest, aby nie upaść. A to już nie każdy potrafi. Dlatego nie każdy może być prezydentem. I nie każdy chce. Wtedy genialne pomysły mogą się zmarnować. Nie można do tego dopuścić. Chyba, że dopuści się dziennikarzy. Ci potrafią wydobyć z rozmówcy, każdy genialny pomysł. Nawet jeżeli rozmówcą jest pan prezydent. Tak też się stało.

Okazuje się, że pan prezydent ma bardzo prosty i genialny pomysł na wszystko. Sprowadza się on do tego, że jeżeli np. komuś nie podoba się zawód, który wykonuje, może się przekwalifikować, czyli zmienić zawód. Idąc dalej tym tropem, jeżeli ktoś mało zarabia, powinien wybrać taką profesję, gdzie będzie mógł zarobić więcej, Jeżeli ma za małe mieszkanie, powinien kupić sobie większe. Za mała emerytura, pracować dłużej. Jak jest za gruby, schudnąć, za chudy, przytyć. Jak komuś zimno, niech się cieplej ubierze. Ktoś nie chce zmoknąć, niech zabiera ze sobą parasol…itd. Można twórczo tę myśl rozwijać.

Niestety nie jest to autorski pomysł pana prezydenta. Taki patent miał już jego poprzednik, który na pytanie młodego rozmówcy, jak przeżyć w Warszawie, w wynajętym mieszkaniu, za 2 tys. złotych, poradził…aby zmienił pracę i wziął kredyt.

Widać z tego, że pomimo różnic politycznych jest coś, co łączy obie prezydentury, pewna kontynuacja. Myśli i poglądów.

To też Ci się powinno spodobać...