Ballada Socjologiczna (cz.4)

dzień IV

Nie wolno tej książki pochłonąć, pożreć. Tak jak nie pożera się stron zapełnionych bogactwem istotnych informacji, porad i kwestii do przemyślenia. Wszak nie połykamy za jednym posiedzeniem Biblii, Daru Humboldta, Braci Karamazow, czy dzieł wielkich poetów. Nie zżeramy naraz całego jelenia, tylko dlatego, że jest wielki, smaczny i dobrze upieczony! Zbiór refleksji Łęckiego ma to, co na codzień nosi Autor: wiedzę, wytrawny dowcip i kulturę. Pisaną przez: KULTURĘ, COOLTURĘ i jeszcze inne jej odmiany i fochy. Bardzo ucieszyło mnie, że książka jest tak dostępna, jak bardzo trudna dziewczyna. Trzeba się starać. Starać ją znaleźć i zdobyć. Jej zdobycie nie oznacza jeszcze prawdziwego zdobycia. Nie wiedzieć kiedy, wpierw zdobędzie nas. Książka, nie dziewczyna. A jeśli i ta druga, to będzie częścią przygody w niezwykłym trójkącie: ty, ona i ONA. Świetna do poduszki…bez poduszki…

Robert „Milord” Kowalski

To też Ci się powinno spodobać...