Jak ujawnił medialnie niezidentyfikowany z imienia i nazwiska obiekt, emerytura emeryturze nierówna. Jeden emeryt ma dużo, a drugi jeszcze więcej. Taki już los emeryta na emeryturze. I jeszcze można dorobić do emerytury.
Przykładowo, a każdy przykład idzie z góry, bez żadnego problemu można się dowiedzieć (imię i nazwisko informatora/sygnalisty znane redakcji i prokuratorowi generalnemu) z ostatniego oświadczenia majątkowego prezesa Jarosława Kaczyńskiego z kwietnia 2021 r. wynika, że prezes PiS w 2020 r. otrzymał z ZUS 85 790 zł emerytury. Miesięcznie daje to kwotę 7150 zł. Po waloryzacji 7350 zł. I co? Jak się chce to można.
Można jednak znacznie więcej. Donald Tusk jak się zdecyduje przejść na emeryturę w wieku 65 lat (a wiadomo komu to zawdzięcza, bo przecież nie sobie) jako były przewodniczący Rady Europejskiej otrzyma 21 tys. złotych. Miesięcznie. Do tego około 5 tys. z ZUS-u. Gdyby został premierem może jeszcze liczyć na dodatkowe 20 tys. W związku z tym miesięczny dochód wynosiłby ok. 50 tys. złotych.
O takich pieniądzach na emeryturze artyści i celebryci mogą tylko pomarzyć i oczywiście ponarzekać w mediach. Ich wybór. Więc nie ma co zazdrościć. Zamiast sceny, estrady, czerwonych dywanów i ścianek, mogli wybrać politykę. Ale do polityki to trzeba mieć głowę…a najlepiej łeb.
