Drożyzna

Wysokie ceny dają się wszystkim we znaki. Jak mówi jeden z naszych redakcyjnych kolegów: – Nadeszły takie czasy, że człowiek musi liczyć się z każdym milionem. Nie dotyczy to chyba tylko budżetu naszego kraju. Ale to już jego zmartwienie. Poza tym, to zależy, co dla kogo i kiedy jest drogo. Ponad 250 milionów Euro (i kwota dalej rośnie) oddaliśmy lekką ręką Unii Europejskiej…bo nas stać i nie będziemy dziadować.

Dziwne, że przy takim nadmiarze narodowej kasy, nikt nie wpadł na pomysł, aby wykupić Roberta Lewandowskiego z „niemieckiej niewoli”. Za banalne 50 milionów Euro. Mamy już przecież przykład z historii literatury, jak to się skończyło w przypadku Juranda ze Spychowa. Na szczęście nasz najlepszy piłkarz sam sobie poradził i nikt mu niczego nie będzie wypominał.

50 baniek, to wcale nie tak dużo. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Za sprowadzenie Brazylijczyka Neymara FC Barcelona zapłaciła swego czasu ponad 130 milionów Euro. Z tej kwoty 40 milionów otrzymali rodzice piłkarza. W końcu to ich największa zasługa, że pojawił się na świecie. Mogą za to śmiało zaczynać korespondencję ze swoim potomkiem od słów…drogi synu.

Jakby tego było mało, nie tak dawno kolejny gigant piłkarski, Cristiano Ronaldo, otrzymał propozycję transferu z Manchesteru United do jednego z klubów Arabii Saudyjskiej za kwotę ok. 300 milionów Euro. Z czego 250 milionów to pensje piłkarza, które byłyby wypłacane przez dwa sezony. Na razie nie wiadomo, czy CR7 się na to zdecyduje. Nie ma się czemu dziwić, bo trzeba przecież uwzględnić inflację. Tu…13, 14, 15 i nawet 16 dodatkowa emerytura chyba raczej nie wystarczy. Ale przy odrobinie dobrej woli, już po jednym sezonie, mógłby spłacić nasz dług (w postaci kar) w Unii Europejskiej. Tylko jak go przekonać? Może go obsadzić w jakiejś radzie nadzorczej…

To też Ci się powinno spodobać...