Wkręcony przez prankstera

Prankster (z ang.) to dowcipniś, żartowniś, ktoś, kto robi pranki. Prank to żart, figiel, dowcip, ale nie słowny. Są one nagrywane i wrzucane w formie video do Internetu.

Znany z zamiłowania do TikToka, Facebooka, Twittera i innych tego typu mediów, PAD, padł ofiarą rosyjskich hakerów. I to po raz drugi. Tym razem mógł sobie porozmawiać z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Tak mu się przynajmniej wydawało. Całe szczęście, że to „prezydent Francji” dzwonił do naszego prezydenta, bo rozmowa była aż z Bali i nie płacił za nią polski podatnik. Rozmowa miała miejsce na linii jawnej, więc na pewno była otwarta i szczera. Jakość połączenia była podobno bardzo słaba, więc PAD nie rozpoznał po głosie rozmówcy. Jak do tej pory nikt nie uchylił rąbka tajemnicy (jeżeli jest takowa) ilu prezydentów rozpoznaje po głosie nasz prezydent, bo jego rozpoznawalność jest na pewno bardzo wysoka. Niektórzy twierdzą nawet, że 100%. Nie ma więc obawy, że ktoś będzie udawał obecnego polskiego prezydenta. I to jest najlepsze zabezpieczenie.

Te 7 minut i tak przeszło już do historii. Okazało się, że prezydent Macron mniej więcej w tym samym czasie chciał się połączyć z PAD, ale przecież nie mógł, skoro już rozmawiał.

Przy tej okazji został obalony mit, że do rozmowy z polskim prezydentem o każdej porze ma prawo tylko pan prezes. Rozpoznawalność prezesa jest bowiem niepodważalna.

To też Ci się powinno spodobać...