Wielu ludzi marzy o zawodzie aktora. Nie wszystkim dane jest zrealizować to marznie. Bardzo popularne imię wśród znakomitych aktorów, nie tylko w Polsce, to Daniel. Ten nasz, najbardziej znany, kojarzony jest najczęściej z wybitną kreacją ról Azji w „Panu Wołodyjowskim”, lub Kmicica w „Potopie”. Ten zagraniczny, to odtwórca roli Jamesa Bonda. Nie zawsze jednak wystarczy sam talent, czasami przyda się także wykształcenie. Jeden z nich, zanim zachwycił rolami w filmach Jerzego Hoffmana, zaczynał od kółka recytatorskiego Miłośników Starej Warszawy, studiując potem przez jakiś czas w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie, by zdać później aktorski egzamin eksternistyczny. Zagraniczny Daniel zaczynał w przedstawieniach szkolnych, potem obronił dyplom na prestiżowej brytyjskiej uczelni Guildhall School of Music and Drama.
Kariery aktorskie godne pozazdroszczenia. Do tego grona zapragnął chyba także dołączyć kolejny Daniel znany m. in. z roli wójta w Pcimiu. Początkowo uczęszczał do technikum weterynaryjnego, z którego został jednak usunięty. Spróbował więc szczęścia w technikum rolniczym, z pozytywnym skutkiem. Ukończył również m. in. studia w Prywatnej Wyższej Szkole Ochrony Środowiska. Był to niezwykle trafny i przydatny wybór. Kiedy niedawno stanął przed Komisją Śledczą, którą prawdopodobnie pomylił z aktorskim egzaminem eksternistycznym, starał się (zgodnie z wykształceniem) chronić siebie i środowisko, z którym jest związany. Nie wiadomo jednak, czy środowisko odwzajemni się w ten sam sposób. Nie przeszkadza to jednak w tym, aby mógł wykorzystać swój talent aktorski na deskach (i w lawach) Parlamentu Europejskiego.