Najpopularniejszy w Polsce producent win znowu trafił na pierwsze strony gazet. W zgodnej opinii wielu obserwatorów, produkcja win w ostatnim czasie przybrała na sile, co odbiło się negatywnie, zwłaszcza w sferze podaży win, bardziej niż popytu na nie. Producent źle zdiagnozował rynek, który nie był w stanie wchłonąć tak dużej ilości win, co zdecydowanie odbiło się na jakości. Doświadczony winiarz, który nie raz radził sobie z taką sytuacją, tym razem się przeliczył. Widocznie liczył na coś innego, lecz się nie udało. Kampania winiarska przyniosła odwrotny skutek od zamierzonego.
Okazało się, że społeczeństwo, dla którego do tej pory ilość win i ich jakość, były mało istotne, zmieniło zdanie i zaczęło bardziej dokładnie przyglądać się poszczególnym winom, co miało wpływ na efekt końcowy.
Paradoks sytuacji polega na tym, że w interesie konkurencji, zarówno zewnętrznej, jak i wewnętrznej jest, aby jak najwięcej odbiorców przekonało się do win Tuska.