Ten cytat zna każdy. Nawet jak przejeżdża przez nasz kraj, też wpadnie mu w ucho. Niektórym nawet wychodzi bokiem. Zwłaszcza tym, którzy nie płacą abonamenty RTV. A to, jak na razie jest jeszcze obowiązkowe. Chociaż nie do końca egzekwowane. Zostaje tu często stosowana popularna zasada – „Nie mam pańskiego płaszcza i co mi pan zrobi?”.
Dlatego pan prezydent postanowił wziąć sprawę w swoje ręce ( wbrew temu co twierdzi opozycja) i rozwiązał problem. Postanowił przeznaczyć ok. 2 000 000 000 miliardów złotych (słownie: około dwóch miliardów złotych) na TVP, jako wyrównanie strat z opłaty abonamentu. I w ten oto sposób, 6 marca tego roku, wszyscy Polacy zapłacili roczny abonament.
Niektórzy spodziewali się, że w związku z szalejącym koronawirusem zostaną odwołane wszystkie imprezy masowe w naszym kraju, a tu niespodzianka, jest pomysł na odwołanie prezesa TVP Jacka Kurskiego. Blady strach padł na wykonawców muzyki disco-polo, bo nie od dziś wiadomo, że prezes Kurski jest największym fanem i mecenasem tej muzyki, czego już nie raz dał dowody, w tym także finansowe. Jego odwołanie było od wielu lat nieosiągalnym marzeniem, porównywalnym nawet z Sylwestrem Marzeń. Jak widać, marzenia jednak się spełniają, czy to się komuś podoba, czy też nie.
