Wraz z nastaniem wakacji rozpoczęła się coroczna, letnia edycja popularnej zabawy pod hasłem „Który touroperator zrobi cię w balona”. Udział biorą wszyscy chętni (dorośli oraz rodziny z dziećmi), którzy wykupili wycieczkę lub wczasy w dowolnym, polskim biurze turystycznym.
Zasady są bardzo proste. Po wpłaceniu pieniędzy (im wcześniej tym lepiej – można nawet uzyskać zniżkę) czekamy na informację. Możliwe są dwa warianty. Możemy w ogóle nie wyjechać lub przechodzimy od razu do drugiego etapu, tzn. wyjeżdżamy i podczas pobytu za granicą otrzymujemy wiadomość, że nasza obecność jest nieopłacona i są problemy z powrotem.
Nagrodą dla szczęśliwców jest to, że dane biuro turystyczne może ich tak uszczęśliwić tylko raz oraz możliwość odzyskania chociaż części straconych pieniędzy. Kto uzbiera w ciągu kolejnych wyjazdów najwięcej takich przypadków…nie ma się czym chwalić.
Tegoroczną edycję udanie (bo już na początku wakacji) rozpoczęło biuro Sky Club, które do końca zachowało tajemnicę o swojej upadłości i zostawiło za granicą kilka tysięcy osób, nie mówiąc o tych, którzy nie wyjadą. Mają jednak szansę ponownie wejść do zabawy wybierając kolejnego touroperatora. Nikt im jednak nie podpowie z jakim skutkiem.
Sezon dopiero się otworzył, więc przed nami jeszcze sporo tego typu niespodzianek i atrakcji. Na razie nie ma jeszcze czego zazdrościć. Wszyscy mają taką szansę.