Socjologowie alarmują – wizerunek kandydata bez żony jest niepełny. Chytry konkurent za wczasu – 30 lat temu się ożenił – niesprawiedliwie podkopując dzisiejszą opozycję. Aby zwiększyć szansę Jarosława Kaczyńskiego (nie jestem panną na wydaniu przy.red. ) i sprawić, żeby wybory stały się bardziej sprawiedliwe, dla dobra Polski i demokracji na całym świece postanowiliśmy działać. Wychodząc na przeciw oczekiwaniom potencjalnych wyborców, wspólnie i w porozumieniu organizujemy pomoc kandydatowi na premiera i szukamy partnerki, która mogłaby towarzyszyć mu w ogródku i na plakacie, na wiecu i w kuchni przy piecu, w kinie w Lublinie i w delegacji w Lublanie, i w ogóle ja lublu. Poproszona o podsumowanie kandydata Edytka z randki w ciemno mówi :
– Jarek jest miłym domatorem, w którym drzemie jednak niepoprawny romantyk. Nieźle zarabia, sam umie wymienić żarówkę w lampce nocnej, wierny samemu sobie przystojniak. Lubi spaghetti, kolendowanie i kolendrę.
Kasting na żonę trwać będzie do jakiegoś momentu. Kandydatki prosimy o wysyłanie zdjęć (również w bikini w celu poznania linii politycznej), list motywacyjny oraz CV do 3 pokolenia wstecz oraz wyciąg z konta. Czekamy na zgłoszenia kandydatek pod adresem wtyczka@magazynwtyczka.pl . Kandydatki poddane będą wnikliwej analizie i głosowaniu przez czytelników wtyczki.
Wszyscy jesteście w mylnym błędzie. Pan prezes PiS Jarosław Kaczyński, chłopak i to na 100% do tego wychowany na Żoliborzu. Jest arcygenialnym strategiem. On dobrze wie w jakim stanie znajduje się rządzona od 4 lat przez Premiera z PO najjaśniejsza i osierocona po katastrofie w Smoleńsku Rzeczpospolita. Dlatego wiedziony swym instynktem wielkiego męża stanu postanowił, że dla dobra własnego i swej partii koniecznie należy przegrać wybory do Sejmu a.d. 2011. Bo co dałaby mu wygrana, ano kolejną klęskę, jaką niechybnie poniósłby PiS po 4 latach sprawowania władzy w wyborach w 2015 roku lub nawet prędzej, bo nie wykluczone, że w wyniku złych sił w kraju i za granicą sprzysiężonych przeciwko wodzowi PiS mogłoby dojść do wyborów przyspieszonych, spowodowanych odziedziczoną po Tusku katastrofalną sytuacją kraju. Przy czym według genialnego stratega z Żoliborza, tym razem klęska mogłaby być tak wielka, że PiS i jego strategiczny prezes mogliby pozostać poza Sejmem.
Po jaką jasną cholerę, zatem byłoby potrzebne PiSowi zwycięstwo w wyborach do Sejmu w 2011, jeśli miałoby się ono skończyć katastrofalną klęśką za dwa lub cztery lata. Przecież dużo lepiej siedzieć sobie spokojnie przez całą kadencję 2011-2015 w ławach opozycji,patrzeć jak głupi Tusk zmaga się z kryzysem i za krytykowanie jego nieudolności bezpiecznie brać co miesiąc z kasy Sejmu diety i inne apanaże poselskie. Do tego zaś mieć na widoku klęskę Tuska i swoje zwycięstwo po skończonej obecnej kadencji. To jest dopiero strategia godna wielkiego męża stanu, nikt prócz pana prezesa PiS nie byłby w stanie opracować tak genialnego planu na realizację jego ulubionej IV RP. Czapki z głów Polacy, zwłaszcza ci prawdziwi. Co nie daj Boże Amen