Już wiadomo na co poszła kasa z abonamentu RTV. Jak informują niektóre media, dziennikarz i ekspert OPZZ Piotr Szumlewicz skierował list otwarty do TVP, w którym dopytuje się, czy prawdą są wysokie (od 50 do 150 tys. zł) honoraria gwiazd występujących podczas zabawy Sylwestrowej Dwójki: ”Trudno uznać tego typu stawki za zgodne z misją mediów publicznych i oczekiwaniami społecznymi”.
TVP to nie TVN czy Polsat, tylko telewizja publiczna. Nikogo nie obchodzi, co ze swoją kasą robią panowie Solarz i Walter, mogą zatrudniać kogo chcą i za ile chcą. Można się tylko domyślać ile forsy wyciągnęły gwiazdy występujące podczas sylwestrowej gali w tych stacjach. A TVP, biedaczka wyskrobała raptem po kilkadziesiąt tysięcy. Jaki prezes banku, czy menadżer w większej firmie chciałby pracować za takie grosze? Pewnie wolałby być wyrzucony, to przynajmniej dostałby niezłą odprawę.
Poza tym praca w Sylwestra zawsze była i jest premiowana wyższą stawką. Za taksówkę w sylwestrowy wieczór też zapłacimy więcej i jeszcze do tego ile się naczekamy. A te tłumy pod estradą to przyszły dla abonamentu, czy po to, aby zobaczyć na żywo swoich ulubieńców? Większość z nich nie występowała w kurtkach i kożuszkach, tylko w sukienkach i bluzkach. Kto zapłaci, za ewentualne przeziębienie? To są wszystko koszty ukryte. I prosimy nie drażnić artystów, bo jak się wkurzą to tak podniosą stawki, że abonamentu nie wystarczy i trzeba będzie zrobić ogólnonarodową ściepę.