Mamy naprawdę napiętą sytuację. Prawdziwe męskie zabawy – wojsko i polityka – wpędziły nas w problemy; polisz-maczo zgłaszają się na ochotnika walczyć z Ruskimi, albo ze sobą w kampanii buraczanej… sorry… wyborczej. (S)Permanentny stres ma negatywne skutki uboczne. Nic dziwnego, że nie wszystkim staje… siły do kobiet. A jak już się sex uda ( nie bez pomocy „dupalaczy”), to nasienie takie: „ciut słabe, rzadkie, niesłone czy cóś” – jak mawia znana degustatorka (WWW.xlaski.PL). Do tych wszystkich nieszczęść dojdzie zatem masowa bezpłodność polskich mężczyzn. W dodatku In vitro to grzech, a dzieci poczęte tą metodą, to pomioty „cywilizacji śmierci”.
Na wieść o tym celebrytka Natalia Siwiec została laską… sorry … twarzą akcji „płodny Polak”. Zachęca do porzucania siedzącej pracy, używania laptopa dla jaj, ale na biurku, noszenia luźnych galotek, itp… Ponieważ Natalia znana jest polskim mężczyznom ze zdjęć na leżąco i skąpych stringów – jej działania mogą poprawić statystyki ( w 1/3 przypadków za bezpłodność pary odpowiada facet). Czyli poprawić naturalną płodność Polaków. Redaktorzy Wtyczki obiecują zbadać swoje nasienie i jeżeli okaże się OK.! oddać je honorowo na Centrum Leczenia Bezpłodności Modlitwą i Naturalnymi Metodami im. Biskupa Hosera. Tam już niech się dalej tym zajmuje Natalia. Jednocześnie w imieniu masturbujących się na widok N.S. składamy samokrytykę i obiecujemy: „nigdy więcej grzechu Onana”, sex tylko ze ślubną żoną (pod warunkiem, że będzie podobna do N.S.)
Swoją drogą: dożyliśmy ciekawych czasów, kiedy biskupi wespół z piękną i roznegliżowaną kobietą mówią tym samym namiętnym głosem o naturalnym poczęciu. Cel uświęca środki. Oby tylko z tej pięknej i podniecającej akcji rodziły się piękne dziewczynki, a nie chłopcy. Bo: „jak chłopcy, to będzie wojna”.