Długo jeszcze nie dojdziemy do siebie po „wypadkach majowych”. Mamy na myśli wybory i kampanię. Buraczaną bardziej. Liczba brzydkich wyrazów jakie ostatnio publicznie padły jest rekordowa. Nawet piłkarze do końca trzymali nas w niepewności i dopiero w drugiej turze, czyli doliczonym czasie dobili Gruzinów, których jeszcze bardziej dobiła powódź w Tibilisi. Nawałka na prezydenta! Lewandowski na premiera!
A co ma powiedzieć PiS, który wygrał pierwsza turę i w październiku ma historyczna szansę powrotu na podium? A zwycięzca zespołowy ma zawsze problem z podziałami w drużynie czyli „ojcami sukcesu”. Wróżymy, że PiS się podzieli na 2 Pisy. PiS Kaczyńskiego – PIS-KA i PiS Dudy czyli PIS… (zresztą mniejsza o skróty). Dobrze, że przegrani też maja kłopoty, bo w ogóle nie opłacałoby się wygrywać. To co się dzieje na łonie Kopacz … przepraszam Platformy, to już nie panika. To pożar w burdelu. Może spin doktorzy PO pozazdrościli młodym warszawskim aktorom, którzy spektaklem kabaretowym właśnie pod tytułem „Pożar w burdelu” (Walczaka&Łubieńskiego) święcą triumfy w stolicy. Czy nie jest groteskowe przepraszanie społeczeństwa i dymisjonowanie ministrów po roku od wybuchu afery taśmowej? Czyż nie jest absurdalna motywacja dymisji? „Robię to dla dobra partii”. (jak za czasów PZPR) Myśleliśmy, że marszałek robi swoją robotę dla Polski. A tak w ogóle dzięki podsłuchom dowiedzieliśmy się jaka jest definicja „idioty”: Jak wynika z podsłuchanej wypowiedzi Euroministerki „tylko idiota pracuje za 6 tys.” Dzięki Stonogo.
Trochę nam przykro, bo w redakcji Wtyczki kilka (a nawet w porywach kilkanaście) osób pracuje za łącznie 6 tys. miesięcznie. Czyli jesteśmy zbiorowym idiotą. Rozumiemy, że byli współpracownicy prezydenta-elekta, naukowcy Uniwersytetu Jagiellońskiego – UJ, też w większości są idiotami i dlatego postulują zmianę nazwy tej szacownej uczelni. Na Chrześcijański UJ.