Awaria systemu

Jak tak dalej pójdzie, niektórym członkom obozu władzy może zabraknąć prywatnych kont do przelewania państwowych pieniędzy. Co prawda prokuratura robi co może, a z tego co widać może robić lub może nie robić, ale czasami musi zareagować. Nie ma po prostu innego wyjścia. Co prawda, jak nie ma innego wyjścia, to można wyjść wejściem, ale przecież nie po to się wchodziło, żeby teraz wychodzić.

Znowu zawiodła technika. Popsuł się bankomat NCBR, skąd można było nie tylko wypłacić, ale przede wszystkim przelać dowolne kwoty, na dowolne konta. Między innymi w ramach konkursu „Szybka ścieżka”, na którą przeznaczono ponad 600 milionów złotych. Gdy tych kont zabraknie wszystko leży, a szybka ścieżka będzie wolna od decydentów. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że sypie się system. Z żalem też trzeba przyznać, że zaczął również sypać wiceminister, który bez żalu przyznawał dotacje, bo pewnie uważał, że nikt go nie sypnie. Dzisiaj pewnie tego żałuje. Żal może mieć tylko do siebie, bo nie żałuje go nikt. Prokuratura ma problem, bo dostała od niego stenogramy poufnych rozmów i nie wie co ma z nimi zrobić, bo nie spodziewała się takiego prezentu. Trwają więc nerwowe poszukiwania czarnej owcy, zwanej też potocznie koziołkiem ofiarnym. Aby to było możliwe trzeba wybielić kogo trzeba. Póki co, wybielanie trwa.

To też Ci się powinno spodobać...