Podczas towarzyskiego meczu przyjaciół premiera Donalda Tuska z reprezentacja PKO S.A. doszło do historycznego wydarzenia. Premier za krytykowanie decyzji sędziego otrzymał czerwona kartkę i musiał opuścić boisko.
Co prawda na krótko, bo sędzia szybko zmienił decyzję i przywrócił premiera do gry, ale fakt pozostaje faktem. Ważne, że sędzia w porę się zreflektował, uratował przez to swoją głowę i mógł dokończyć sędziowanie meczu. W końcu premier nie może jednocześnie grać i sędziować, bo jak zwykle komuś by się to nie spodobało. Nie wiadomo co, lub kto stał za tą prowokacją, bo w tej sprawie nie zabrała jeszcze głosu opozycja, więc temat jest ciągle otwarty.
Złośliwi twierdzą, że był to sygnał dla arbitrów przygotowujących się do EURO 2012, że decydujący głos w każdej sprawie ma zawsze premier.
Ciekawostką (choć dla niektórych to normalne) jest to, że drużyna dowodzona przez premiera wygrała 12:2 a Donald Tusk strzelił 5 goli. Podobno trener Smuda rozważa powołanie premiera do kadry.
………………………………………………………………………..
REKONSTRUKCJA WYDARZEŃ WG. WTYCZKI
hi??