W tradycyjny sposób powitano premiera i przedstawicieli rządu na uroczystościach kolejnej rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Sympatyczne buczenie, przypomniało wszystkim zgromadzonym, że niektórzy buczeli, buczą i będą buczeć.
Społeczność buczących nie jest zbyt duża i przynależność do niej nie jest obowiązkowa. W związku z tym buczenie jest spontaniczne, szczere i niezobowiązujące. Jednak w niektórych kręgach oczekiwane i mile widziane. Osoby buczące są do siebie bardzo podobne. Nie chodzi tu o podobieństwo fizyczne, ale upodobania i poglądy polityczne. Właściwie tylko to ich łączy. Niektórzy obserwatorzy twierdzą, że wieje od nich nienawiścią. Trudno się z tym jednak zgodzić. Wyznawany przez nich światopogląd nie zezwala przecież na nienawiść do jednych osób, przy jednoczesnym uwielbianiu innych. No, chyba że się chodzi często do spowiedzi. Niektórzy mają ten luksus.
Reporter Wtyczki dowiedział się, że niedługo będzie można się zapisać na specjalne kursy buczenia. Na razie w Warszawie, ze względu na bliskość premiera i rządu. Istnieje więc możliwość przeprowadzania zajęć praktycznych.
Pozytywne zaliczenie kursu i zdanie egzaminu praktycznego, upoważnia do wstąpienia bez potrzeby rekomendacji. W przyszłości przewiduje się przeprowadzenie otwartych mistrzostw Polski w buczeniu o Puchar Prezesa.