PZPN wybrał nowe władze. Wbrew wcześniejszym przeciekom (jak się teraz okazuje z niewiarygodnych źródeł) prezesem nie został ani Roman Kosecki, ani Edward Potok. Nie spowodowało to jednak dymisji premiera, ani żadnego z ministrów. Sprawę tę powinny wyjaśnić dwie niezależne komisje śledcze, żeby nie było podejrzeń o stronniczość.
Najwięcej głosów (już w II turze) otrzymał ulubieniec mediów i kibiców, najbardziej znany polski piłkarz – Zbigniew Boniek.
Ten wybór spowodował wielką falę radości w całym piłkarskim świecie i wielu polskich miastach, miasteczkach i wsiach. Aby zapobiec rozruchom (na fali euforii), w większości województw spowodowano intensywne opady śniegu, które skutecznie udaremniły manifestacje radości. Śledztwo w tej sprawie prowadzi wiadomo kto.
Zdaniem wielu obserwatorów, najważniejszym zadaniem nowego prezesa będzie kruszenie betonu, którego w PZPN nadal nie brakuje. Symbolem nowych władz związku ma więc być młot pneumatyczny, łom i taczka.
Prezesowi Bońkowi życzymy dużo zdrowia, w tym zwłaszcza wątroby. Znamy bowiem dobrze kilku działaczy piłkarskich i wiemy, że wszystkiego na beton się nie wylewa.