Leo Messi nie jest już najpopularniejszym Argentyńczykiem na świecie. Od 13 marca jest nim na pewno argentyński kardynał Jorge Mario Bergoglio, bardziej znany już jako Franciszek. Takie bowiem imię przybrał nowo wybrany papież. Messi jest piłkarzem a Franciszek jezuitą. Leo jest kapitanem reprezentacji Argentyny i zdobył pięć razy mistrzostwo Hiszpanii oraz trzy razy wygrał Ligę Mistrzów. Papież Franciszek jest biskupem Rzymu i wygrał konklawe. Obaj znakomicie mówią po hiszpańsku. Inny znakomity Argentyńczyk, Diego Maradona nazwał Messiego swoim „następcą”. Jorge Mario Bergoglio jest „następcą” Benedykta XVI. Nie ma żadnych wiarygodnych informacji, że papież Franciszek grał w przeszłości w piłkę nożną, ani że Leo Messi był kiedykolwiek ministrantem. Jedno należy jednak wziąć pod uwagę. Mając takie poparcie, Argentyna może w niedługim czasie wrócić na tron i ponownie sięgnąć po tytuł mistrzów świata. Jan Paweł II nie mógł niestety pomóc naszym piłkarzom. Najadł się tylko wstydu.
Co? To! To? No!
- alkohol ameryka arłukowicz biedroń donald euro2012 jarek jarosław ka kaczyński kara śmierci komorowski kopacz kościół lato mistrzostwa mistrzostwa europy napieralski news obama olimpiada palikot pis po polityka pzpn rydzyk rząd sikorski sld sport społeczeństwo tomaszewski tusk wiadomości z drugiej ręki wybory ziobro śmieszne
TV KRAM
Śpiewające selfie - światowa prapremiera!!!
Kolegium redakcyjne
Skecz "odchudzanie"