Jeszcze się nie zapalił olimpijski znicz, a już igrzyska w Soczi mają szansę przejść do historii. Na razie ze względu na warunki socjalne (pobytowe), które zostały przygotowane dla gości i sportowców.
Co, którzy przybyli jako pierwsi informują na Facebooku o „luksusach”, które zastali w swoich pokojach hotelowych. To, że np. nie ma w nich zasłon, nie powinno nikogo dziwić, bo chodzi zapewne o względy bezpieczeństwa. Dobrze chociaż, że na noc można zgasić światło (jak na razie).
Największą dotychczasową sensacją są podwójne sedesy w toaletach. Ciekawe ile ich jest w pokojach trzy i czteroosobowych? Może chodzi o to, że każdy powinien mieć swój sedes, tak jak ręcznik, mydło, czy szczoteczkę i pastę do zębów. Może jeden jest męski, a drugi damski? Ot! Wyższa kultura! A jak się jeden popsuje? To zawsze jest zapasowy! Czyli niegłupi pomysł. Najłatwiej krytykować, zamiast docenić inicjatywę. Być może po igrzyskach w Soczi, pomysł tak się przyjmie, że wszędzie będą już tak budować. Chyba, że drugi sedes wstawili przez pomyłkę zamiast bidetu?
Lodówki w pokojach też nie są potrzebne, bo to przecież zimowa olimpiada. Można wystawić za okno. Nikt nie ukradnie, bo nie ma zasłon. I co, jest w tym wszystkim jednak jakiś sens!