„Odmówmy dwa proste egzorcyzmy, aby złe duchy opuściły Ojczyznę i różne takie budynki tutaj i ten Pałac Namiestnikowski” – z takim apelem zwrócił się do zebranych przed Pałacem Prezydenckim ks. Stanisław Małkowski.
Czy egzorcyzmy były skuteczne i się udały, będzie można niestety stwierdzić za jakiś czas, najprawdopodobniej jednak dopiero po wyborach. Gdyby tak się okazało, ks. Małkowski ma robotę w PiS-ie do końca życia a i inne partie opozycyjne na pewno będą chciały go podkupić. De facto opozycyjne tylko do czasu wygranych wyborów.
Z doświadczenia wiadomo, że nie wszystkie egzorcyzmy, czy też tego rodzaju modlitwy przynoszą oczekiwany skutek. Tak właśnie było w sierpniu 2012 roku, kiedy grupa wiernych chciała wymodlić awarię prądu podczas koncertu Madonny na Stadionie Narodowym. Nie dość, że impreza się odbyła, to jeszcze dołożono do niej z państwowej kasy 5 milionów złotych. Musiał w tym diabeł (lub jakaś diablica) maczać palce.
Z egzorcyzmów odprawianych przed Pałacem Prezydenckim najbardziej powinien się cieszyć prezydent Komorowski. Jak dobrze pójdzie będzie miał lokal oczyszczony ze złych duchów. Na całe szczęście te dobre pozostaną. Oby na zawsze.