Jak informują polskie i węgierskie media, ukazują reporterskie zdjęcia i potwierdzają przedstawiciele kół zbliżonych do rządowych i opozycyjnych, doszło do spotkania premiera Węgier Victora Orbana z prezesem Jarosławem Kaczyńskim.
Wizyta miała charakter prywatny (stąd między innymi obecność BOR-u), więc do ostatniej chwili była zachowana w całkowitej tajemnicy, ale wścibskie media jak zwykle tego nie uszanowały. To kolejny dowód na to, że zmiany w mediach są potrzebne. Dziennikarze zamiast zająć się jakąś robotą, szpiegują prywatne rozmowy prywatnych osób.
Miejscem spotkania obu panów był pensjonat „Zielona Owieczka” w Niedzicy. Już sama nazwa pensjonatu łagodzi podejrzenia i spekulacje na tematy tych rozmów. Może chodziło o przepis na prawdziwy węgierski gulasz, lub słynną węgierska zupę, a może obaj panowie po prostu umówili się na partyjkę brydża, albo partię szachów. Nie wiadomo i tak naprawdę nie ma to żadnego znaczenia, zwłaszcza politycznego.
Gdyby to spotkanie miało dotyczyć jakichś ważnych problemów obu naszych krajów, to chyba logicznym jest, że takie rozmowy prowadziłby pan prezydent Andrzej Duda, albo pani premier Beata Szydło. Chyba nikt tego sobie inaczej nie wyobraża.
Niedawno w jednym ze swoich wystąpień prezes Jarosław Kaczyński powiedział, że badania IQ potwierdzają, iż Polacy są jednym z najinteligentniejszych narodów Europy. Trudno się z tym nie zgodzić i tej wersji należy się trzymać, bez względu na prywatny charakter jakichkolwiek spotkań i dyskusji.