Posłowie lubią udzielać wywiadów. Posłanki także. Nie ważne na jaki temat, ważne żeby błysnąć jakimś pomysłem i wtedy można zostać zauważonym. Czy ktoś kiedyś słyszał o posłance PiS Bernadecie Krynickiej? Na pewno koledzy z klubu parlamentarnego i 7624 osoby, które na nią głosowały w okręgu białostockim.
Niedawno pani posłanka udzieliła wywiadu katolickiemu Radiu Nadzieja z Łomży. Kiedy została zapytana o konflikt wokół Trybunału Konstytucyjnego, stwierdziła: – Dla mnie człowiek, który donosi do obcego państwa to jest zdrajca i tak naprawdę powinien wisieć na stryczku. Bardzo oryginalny pogląd. Postawa godna katolickiego podejścia. Co na to obrońcy poczętego życia potencjalnego zdrajcy?
A może lepsze byłoby spalenie na stosie? Albo łamanie kołem lub lanie w gardło roztopionego ołowiu. Tu arsenał jest dość szeroki, można sięgnąć do pierwszej-lepszej publikacji na temat inkwizycji i czerpać pomysły całymi garściami.
Jak się pani posłanka rozkręci, to może zgłosić w sejmie taką inicjatywę poselską. Wystarczy zebrać odpowiednią ilość podpisów i mieć większość (tu akurat może być spokojna), aby taki pomysł przegłosować. Potem już tylko trzeba znaleźć zdrajców, ale tu można przecież przygotować ustawę z odpowiednią definicją. Może jakaś transmisja w telewizji z egzekucji? Kto wie, jakie jeszcze idiotyzmy mogą przyjść naszym posłom i posłankom do głowy, bo w niektórych przypadkach, tylko w taki sposób można dowiedzieć się o ich istnieniu.