Ruch w Ruchu Palikota

Bob Marley śpiewał kiedyś „Exodus – movement of Jah people”. W polskim sejmie też co jakiś czas obserwujemy eksodus. Właściwie eksodusy – raz jednych, raz innych, raz tam, raz siam. Czy ludzi Jah? Można mieć jednak wątpliwości.

Tym razem posłowie Ruchu Palikota postanowili przejść do SLD, w którym to ponoć dopiero można robić politykę na poważnie. Jakiś czas temu z SLD powędrować do Palikota też chciało kilku, czasem bardzo ważnych, posłów. Trudno się w tym wszystkim połapać. Magazyn Wtyczka postanowił uprościć sprawę i zaproponować dwa rozwiązania , które powinny usystematyzować sytuację na lewicy.

Rozwiązanie 1) Proponujemy, aby partie zamieniły się szyldami, co sprawi, że dzisiejsze SLD nie będzie czuło się głupio podczas heppeningów, a Palikotowcy będą w końcu mogli zająć się polityką przez duże P. Wiemy – posłowie SLD pod szyldem „Ruch Poparcia Palikota” mogą nieco głupio się czuć, więc proponujemy drobną modyfikację nazwy i przechrzczenie się na Ruch Poparcia Leszka Millera.

Rozwiązanie 2) Proponujemy, na wzór amerykańskiego realiti-szoł „zamieńmy się żonami”, zamienić się szefami partii. Przynajmniej na jakiś czas. Pozwoli to oczyścić atmosferę, poznać nowy sposób myślenia, a i zatęsknić za starym. I śmiechu cała kupa będzie na pewno, może nawet trochę wzruszeń.

Czekamy na kolejne propozycje!

 

To też Ci się powinno spodobać...