Apel

Norma na igrzyskach wykonana. Planowano 10 medali…i jest 10 medali. Tak jak 4 i 8 lat temu. Można zameldować o wykonaniu zadania. Co prawda apetyty były większe, ale nie po to się planuje. Czasy, kiedy przekraczano plany, lub robiono przed terminem, minęły bezpowrotnie. Trudno, jak to się mówi, coś za coś.

Przy okazji okazało się, że wielu naszych sportowców (zwłaszcza tych, na których najbardziej liczono), szczyt formy osiągnęło przed olimpiadą. Przyjechali w roli faworytów, a tu klapa. Parę miesięcy lub tygodni wcześniej byli bezkonkurencyjni. Ale medal olimpijski jest zdaniem wszystkich najważniejszy.

Stąd gorąca prośba, aby w przyszłości nie wygrywać żadnych zawodów, mistrzostw i turniejów przed igrzyskami. Żeby nie kusiło, najlepiej nie startować. Jak już ktoś nie może wytrzymać, to pod żadnym pozorem nie zajmować czołowych miejsc. Pojechać sobie rekreacyjnie, pobalować, pozwiedzać, wypocząć. Nie będzie wtedy oczekiwań i każde miejsce na olimpiadzie, nie mówiąc już o kolorze medalu, będzie dobre. Wcześniejsze bicie rekordów świata, powinno być zabronione, pod karą usunięcia z reprezentacji.

Jeżeli to nie pomoże, należy podnieść naszym sportowcom normy i minima olimpijskie. W ekipie reprezentującej nasz kraj niech znajdą się zawodnicy, którzy na miesiąc przed igrzyskami uzyskali wyniki na poziomie dającym im co najmniej trzecie miejsce na świecie. Wtedy na pewno będzie mniej niespodzianek. Tak robią niektóre kraje. Kilku zawodników i kilka medali.

Oby tylko nie było takiej sytuacji, że nie będzie miał kto nas reprezentować.

 

To też Ci się powinno spodobać...