Dziary

_Z7A7777_s
Opinię publiczną zbulwersowała informacja o zlikwidowaniu „Gangu Braciaków”. Z wypiekami na twarzach oglądamy zdjęcia prostytutek oznakowanych (dobrowolnie) dziarami typu: „WŁASNOŚĆ OLKA”, „WIERNA SUKA LESZKA”. Te tatuaże nie są ku ozdobie, ale pełnią funkcję metki. Takie kody kreskowe. Po odczytaniu każdy wie: co jest czyje. Nie jesteśmy pewni czy w innych miejscach dziewczyny nie miały wytatuowanego cennika (np. „50,- w paszczu/100,- w piczu/itd…). W sumie pomysłowe, choć liternictwo zostawia wiele do życzenia.

Przypomina się stara anegdota o katastrofie we mgle 2 statków na oceanie. W szpitalu na jednej sali leżą ranni marynarze. Podczas mycia okazuje się, że obaj utracili w wypadku także część penisa, a na pozostałej części mają wytatuowane obaj litery ‘ORIA’. Marynarz, który służył na statku ‘ANDREADORIA’ nie przypomina sobie tego drugiego ze swojego statku. Bo ja służyłem na tym drugim radzieckim– ‘LENIN’. – To skąd litery ‘ORIA’? Bo ja miałem na penisie tatuaż; ‘MATROSY Z CZARNEGO MORIA PAZDRAWLAJU MATROSY Z WASZEWO MORIA’! Napisy na ciele od dawna trwale identyfikowały właściciela. Nie ma się co podniecać.
Najbardziej szokuje w zlikwidowaniu gangu Braciaków beztroska policji. Przecież do naszego budżetu (zgodnie z dyrektywą UE) są dopisane i opodatkowane dochody z szarej strefy, m.in. z prostytucji. Gang siedzi, tatuaże się zmywają, dochodu nie ma, a podatek do UE ktoś będzie musiał zabulić.
Redakcja Wtyczki zamiast tuszu na ciele proponuje t-shirt-tatoo. Dużo praktyczniejsze. Można nosić tył do przodu (dla jaj!), wyprać, a za parę lat jak spłowieje możemy zmienić poglądy. Oto dokumentacja – GANG WTYCZKI.

 

To też Ci się powinno spodobać...