Od kilkunastu dni trwają spekulacje gdzie przebywa Władimir Putin i co się z nim dzieje. Jedni podejrzewają, że jest bardzo chory, inni doszukują się możliwości wewnętrznej walki na szczytach rosyjskiej władzy. Kremlowska administracja oczywiście stanowczo dementuje wszystkie te domysły.
Większość komentatorów zapomniała o jednym małym, ale bardzo istotnym szczególe. Otóż partnerka prezydenta Władimira Putina prawdopodobnie urodziła mu kolejnego potomka. Do końca jednak nie wiadomo czy to chłopiec, czy dziewczynka. To jednak bez znaczenia, bo jeżeli to prawda, problem „zniknięcia” prezydenta Rosji wydaje się być oczywisty.
Jak większość ojców świętuje on teraz z kolegami. W Europie zachodniej taka impreza trwa zapewne parę godzin, ale już w Polsce często rozciąga się na kilka dni, a co dopiero w Rosji.
Cena gorzały jest tam chyba najniższa w Europie, zobowiązuje też tradycja i indywidualne możliwości spożycia.
Teraz wiadomo, dlaczego parę miesięcy temu za sprawą prezydenta Putina obniżono ceny alkoholu. Bogaty, nie bogaty, ale też nie chciał za dużo wydać. W każdym bądź razie facet ma teraz zajętą głowę czy innym i nie ma głowy do polityki.
