W sondażach na tydzień przed wyborami PiS i PO szły łeb w łeb. Było już tak dobrze. Było…
Dlaczego więc po raz kolejny, a dokładnie szósty, Partia Jarosława Kaczyńskiego poniosła porażkę, do tego bardziej dotkliwą niż w ostatnich zmaganiach wyborów parlamentarnych. Oczywiście można na wzór kibiców piłkarskich śpiewać słynne: „Jarek nic się nie stało!”, ale niestety stało się, bo porażka jest po prostu porażką.
Poniżej zamieszczamy kilka świetnych posunięć PIS, pomimo których doszło, cholera, do porażki:
-nagminne, często odbierane za obsesyjne demonstrowanie niechęci do Niemiec i Rosji,
-nieodpowiedni czas na publikację książki Jarosława Kaczyńskiego,
-ogłaszanie Macierewicza i Ziobro członkami rządu zwycięskiego Prawa i Sprawiedliwości,
-skuteczne unikanie przez Jarka bezpośredniej debaty telewizyjnej z Donkiem,
-bonusowe, solowe spotkania przedwyborcze Ziobry,
-wykorzystywanie katastrofy Smoleńskiej w kampanii wyborczej,
-otaczanie się pięknymi dziewczynami, czego wielu mężczyzn zazdrościło, a liczna rzesza kobiet poczuła się porzucona, a nawet zdradzona.
Czekamy na wasze sugestie!