Gościem programu Kuby Wojewódzkiego, był ostatnio nowy idol milionów Polek i Polaków, brązowy medalista mistrzostw świata w skokach narciarskich – Piotr Żyła. Swoją popularność nie zawdzięcza jedynie temu historycznemu wynikowi sportowemu, a chyba jednak głównie swoim nieszablonowym, momentami powalającym wypowiedziom.
Nasz czołowy skoczek przyznał się przed telewizyjnymi kamerami, że zdarzyło mu się skakać w stanie wskazującym na spożycie. Co prawda (jak stwierdził) było to tylko raz, ale fakt pozostaje faktem. Opowiedział o tym ze skruchą i pamiętał, że był wtedy ostatni w zawodach. Do skakania po alkoholu przyznali się też wcześniej skoczkowie z innych krajów.
Ponieważ jak się okazuje wypity alkohol ma wpływ na długość i technikę skoków narciarskich, redakcja Wtyczki postuluje, aby przed każdym skokiem zawodnicy musieli dmuchać w alkomat. Otrzymany wynik powinien być przeliczany tak, jak to ma miejsce w przypadku siły wiatru. Im większa ilość promili, tym więcej dodanych punktów. Wszyscy przecież powinni mieć równe szanse.
Sezon narciarski trwa bardzo długo. W międzyczasie niejeden skoczek ma imieniny czy urodziny, zresztą jakaś okazja zawsze się znajdzie. W przypadku skoków narciarskich jest o tyle dobra sytuacja, że przygotowane wcześniej tory, są w stanie naprowadzić każdego skoczka na próg. Więc o co chodzi?