Drożej niż w hotelu

Inflacja dopadła także pobyt w izbie wytrzeźwię. Można tam spędzić tylko 48 godzin. W obwieszczeniu minister zdrowia informuje o nowych cenach. W ubiegłym roku było to maksymalnie 343,54 zł. Obecnie taki luksus kosztuje 393,01 zł. Nie wiadomo, czy ze śniadaniem i czy serwowane są jakieś napoje. Niestety pokoje są wieloosobowe i na apartament nie można liczyć, nawet za dopłatą.

O wiele taniej wychodzi jednodobowy pobyt w czterogwiazdkowym hotelu, nawet w Warszawie. Obsługa nie zajmie się jednak klientem tak troskliwie, jak w izbie wytrzeźwień. Można jednak zamówić sobie coś do pokoju.

Pomimo wyższych cen, nie ma możliwości zarezerwowanie sobie wcześniej miejsca w „wytrzeźwiałce”. Tu sama chęć nie wystarczy. Trzeba spełnić określone warunki. Nie przyjmuje się do izby osoby doprowadzonej, jeżeli brak jest objawów stanu nietrzeźwości. Symulanci nie przejdą kontroli. Podstawą do przyjęcia jest wynik badania zawartości alkoholu w organizmie wskazujący na stan nietrzeźwości. Wynik badania potwierdzony jest wydrukiem z atestowanego urządzenia służącego do pomiaru zawartości alkoholu w organizmie. W przypadku braku wolnych miejsc w izbie lub placówce osobę umieszcza się w jednostce Policji. Nie wiadomo jednak jakie ceny wtedy obowiązują. Bez względu na wszystko, to nie to samo co izba.

Być może taki pobyt w izbie wytrzeźwień to atrakcyjny pomysł na wieczór kawalerski, panieński a nawet ślub i poprawiny. Warto odłożyć parę groszy. Na wszelki wypadek.

To też Ci się powinno spodobać...