Każdy stara się coś osiągnąc. Jak nie da się pobic Bolta w sprincie, Hiszpanii w futbolu, to poszukajmy nowej dyscypliny, gdzie mamy większe szanse. Może triathlon? Pływanie, rower, bieg… Ba, ostatnio pewien zawodnik przez kolejne 33 dni pokonywał olimpijski triathlon (codziennie cały dystans!) by trafic z wyśrubowanym rekordem do Księgi Rekordów. Niespodziewana odpowiedź przyszła z wioski Alfredówka, której mieszkaniec wystartował w „ludowej odmianie triathlonu”. Udało się! TRZYKROTNIE przekroczył dawkę śmiertelną (4,5%o) i z wynikiem 13,75%o zawartości alkoholu we krwi ma REKORD!