Sukces w aferze podsłuchowej

Nie powiodło się nam w amerykańskiej aferze podsłuchowej. Amerykanie nasz kraj zignorowali. Wydawało się już, że nikt nie chce Polaków i władz kraju podsłuchiwać, a tu niespodzianka. Okazało się nie po raz pierwszy, że na pomoc sąsiadów zawsze można liczyć! Pomocną dłoń wyciągnęła Rosja, a dokładniej ambasada Rosji w Warszawie. Okazało się, że pracownicy rosyjskiej placówki mają dostęp do wszystkich rozmów telefonicznych w promieniu kilometra od swojej siedziby. Jak podał Dziennik Gazeta Prawna przechwytywane są dane transmitowane w rejonie w którym znajdują się m.in. Belweder, biuro Premiera Tuska, MON, CBA, MSZ. Zdobyte informacje trafiają bezpośrednio do oficerów wywiadu rosyjskiego.

Polskim politykom kamień spadł z serca. Okazuje się, że jest zainteresowanie naszym krajem. Wreszcie dołączyliśmy do elity podsłuchiwanych takich jak Francja i Niemcy. Jedynym zmartwieniem naszych parlamentarzystów i innych urzędników państwowych jest możliwość podsłuchiwania przez polskie służby.

 

 

 

 

 

 

To też Ci się powinno spodobać...