Sankcjami w Behemota

Rosyjski sąd deportował polską grupę Behemot i nałożył na członków zespołu 5 – letni zakaz wjazdu na teren Federacji Rosyjskiej. Oficjalnie chodziło o nieposiadania wiz uprawniających do wykonywania pracy. Unia sankcjami w Rosję, a Rosja sankcjami w Behemota. Okazuje się, że Putin nie boi się Obamy, Merkel ani Tuska, tylko Nergala. Jeden koncert Behemota może przynieść więcej szkody Rosji niż wszystkie embarga razem wzięte. Trzeba to wykorzystać i zamiast Gromu powołać do życia jednostkę specjalną Behemot uzbrojoną w gitary. Rosjanom podobno przeszkadzają poglądy muzyków, a zwłaszcza lidera grupy Nergala, który otwarcie przyznaje, że bierze stronę szatana. Teraz przynajmniej wiadomo czym lub kim można postraszyć Putina. Powinno się to wykorzystać i zrobić na tym niezły biznes eksportując do Rosji wodę święconą. Znalazłaby się też robota dla egzorcystów, a nie jest ich zbyt wielu. Trzeba przeszkolić rzesze bezrobotnych i będą nowe miejsca pracy. Krótko mówiąc Nergal z kolegami może przyczynić się do ożywienia wzrostu gospodarczego. Nic w tym dziwnego, ponieważ grupa Behemot od dawna jest naszym towarem eksportowym. Jak się okazało niedocenionym.

To też Ci się powinno spodobać...