Okazuje się, że nie tylko przedsiębiorcy powiązani z dawnym układem władzy odpowiadają za spadek inwestycji i PKB w naszym kraju. Zdaniem pani premier (i jest to jej niezależna, samodzielna opinia, nikim nie inspirowana) samorządy, w których rządzi koalicja PO-PSL, celowo nie realizują inwestycji, by działać na złość rządowi.
Wielce prawdopodobne jest także, że kolejki do lekarzy są tworzone sztucznie poprzez zapisywanie się byłych i obecnych działaczy PO do specjalistów. Niedługo mogą być jeszcze dłuższe, jeżeli do tej akcji przyłączą się członkowie i sympatycy Nowoczesnej i KOD-u.
Podobnie mają się sprawy w przypadku gimnazjów. Nie od dziś wiadomo, że uczniowie tych placówek to młodzieżówka Platformy, stąd protesty za zachowaniem starych struktur.
Wzrost cen też jest inspirowany przez opozycję, która ewidentnie współpracuje tu z dostawcami, czego dowodem może być fakt, że za rządów PO-PSL ceny nie rosły tak szybko. Skoro teraz rosną, to wytłumaczenie może być tylko jedno, złośliwość sprzedawców powiązanych ze starym układem. I jest to oczywista oczywistość.
Cyniczne działanie opozycji najlepiej widać na planowanym działaniu (poprzez propozycję edukacji seksualnej) i wzroście liczby nowonarodzonych dzieci, mających na celu finansowe rozłożenie programu „500+”.
Ciekawostką jest, że w anonimowej sondzie przeprowadzonej przez reportera Wtyczki, zdaniem większości ankietowanych, na czele polskiego rządu od samego początku stoi Jarosław Kaczyński. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że większość, łącznie z niektórymi przedstawicielami opozycji, zwraca się do niego słowami…panie premierze.
