źródło: Forsal
Poseł Kukiz’15 Marek Jakubiak błysnął spostrzegawczością oraz odwagą i w jednym z wywiadów w radiowej Trójce zaprezentował śmiałą, a także odkrywczą tezę, że to pan prezydent jest głową państwa, a szef MON od słuchania. Chodziło o cenę relacji pomiędzy prezydentem Andrzejem Dudą a ministrem Antonim Macierewiczem.
Jak dowiedział się reporter Wtyczki ze źródeł zbliżonych do dobrze poinformowanych, po tych słowach cały polityczny świat zamarł z przerażenia, że armia zostanie postawiona w stan gotowości. Bo niby jakim prawem zwykły poseł ma czelność oceniać relacje pomiędzy prezydentem a ministrem?
Wielu myślało, że posła Jakubiaka czeka zemsta ze strony pana ministra. A tu nic z tych rzeczy. Pan minister nawet nie zabrał głosu w tej sprawie. Nie dał się sprowokować, zachował zimną krew, spokojną głowę, tak jak na prawdziwego ministra, męża stanu przystało. Ma przecież ważniejsze sprawy na głowie, jak chociażby odbywający się między 5 a 8 września Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego w Kielcach. Pod honorowym patronatem prezydenta RP Andrzeja Dudy zresztą.
Oprócz wystaw sprzętu wojskowego mają tam się odbyć różnego rodzaju tematyczne konferencje, seminaria i panele dyskusyjne. W jednym z nich miał wziąć udział pan poseł Marek Jakubiak. Jak sam poinformował na Twitterze jego nazwisko zniknęło z listy uczestników panelu dyskusyjnego. W ciągu godziny od jego radiowej wypowiedzi.
Nawet Grom nie byłby taki szybki.
