Nie wiem, nie znam się, nie pamiętam…

Ogromna fala amnezji objęła polityków dawnej koalicji rządzącej, zwłaszcza tych, którzy dostąpili zaszczytu stawienia się przed komisją śledczą. Nie ma tu znaczenia przed jaką. Nie każdy miał, ma i mieć będzie taką szansę. Naprawdę trzeba było się zasłużyć.

Pamięć jest zawodna, żeby nie powiedzieć zawodowa. Ciekawe, że większość powołanych świadków bardzo dokładnie pamięta, co robiła ówczesna opozycja, a nie przypomina sobie własnych decyzji. Wnikliwi obserwatorzy uważają, że być może dlatego, że nie były one własne.

Padła nawet kuluarowa propozycja, żeby mając na uwadze koszty, zaprosić wszystkie osoby dawnej ekipy rządzącej przewidziane do stawienia się przed aktualnymi i przyszłymi komisjami śledczymi na jedno wspólne posiedzenie. Mieliby wtedy szansę odpowiedzieć jednym wspólnym głosem:

– Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem. Tak, jak brzmią słowa w kultowej scenie filmu Stanisława Barei „Brunet wieczorową porą”.

Niestety współczesna medycyna nie zna żadnego skutecznego lekarstwa, które mogłoby przywrócić pamięć. Złośliwi, których niestety nie brakuje, uważają, że może to zrobić jedynie prokurator.

To też Ci się powinno spodobać...