Do anomalii pogodowych jesteśmy od dawna przyzwyczajeni. Pogoda nie raz nas zaskoczyła i nie raz pewnie jeszcze zaskoczy. Co innego polityka. Ta jest zawsze nieprzewidywalna. Zwłaszcza polska polityka. Tu hormony buzują na okrągło. Co by tu jeszcze wykombinować? Czym zaskoczyć? Co można jeszcze obiecać, aby przeciągnąć suwerena na swoją stronę.
Kiedy jedni próbują zbudować wieżowce w Warszawie, inni budują nową partię. Okazuje się, że to drugie jest o wiele łatwiejsze, ponieważ nietrudno zdobyć pozwolenie na taką budowę. Ale samo pozwolenie nie wystarczy, trzeba mieć jakiś program. Najlepiej taki, który może podobać się wyborcom. I tu jest pole do fantazji, bo przecież trzeba ogarnąć wszystko. Emerytów, nauczycieli, górników, kobiety (a co z mężczyznami?), dzieci, służbę zdrowia itd., a przede wszystkim przyciągnąć młodzież, która do polityka tak łatwo przyciągnąć się nie da, bo jej się nie chce. Dlatego zasób pomysłów (obietnic) jest nieograniczony, jak budżet państwa. Zwłaszcza naszego państwa. Najważniejsze jest badanie nastrojów społecznych. Reporter Wtyczki przeprowadził błyskawiczny sondaż w grupie znanych sobie osób w temacie oczekiwań, potrzeb i preferencji. Najbardziej chwytliwe hasła to: willa, samochód i jacht dla każdego, osobisty lekarz w każdym domu, wielożeństwo, darmowe żywienie na telefon z dostawą do domu, gwarantowana wygrana w Lotto (z okazji urodzin), zniesienie podatków oraz dobór pory roku i pogody według indywidualnych preferencji każdego obywatela. Ciekawe, czy by to dało więcej niż 14% poparcia?
