Wacław Havel (1936 – 2011)

fot. http://www.prague-life.com

Wczoraj odszedł Wacław Havel, wielki polityk, człowiek pióra, a może po prostu wypadałoby napisać – człowiek. Postać nietuzinkowa – symbol walki i niezłomności, który sam o sobie pisał, że w czasie prezydentury, w każdy wtorek miewał problemy z żołądkiem na tle nerwowym, gdyż w środę z rana odbywały się spotkania z premierem Klausem. Smakosz życia. Na pierwsze, historyczne spotkanie opozycjonistów polskich i czechosłowackich, które odbyło się w górach na granicy polsko-czechosłowackiej, nie zapomniał o przyniesieniu piwa i wódki. Trudno bez patosu pisać o osobach tego formatu, a patosu Havel nie znosił jak niczego innego. Dlatego może lepiej kupmy sobie piwo, nalejmy sobie do szklanek i pamiętając, na czym Mu zależało, pomyślmy o kimś dobrze. Tak po prostu. Havel na pewno by się z tego ucieszył.

To też Ci się powinno spodobać...