Znany z różnych rzeczy, szef swojej partii (noszącej jego imię) Janusz Palikot obwieścił wszem i wobec skład przyszłej koalicji rządowej. Niestety jego ugrupowanie, według tego scenariusza się nie załapało.
Ta przyszła koalicja to układ (znowu to słowo) pomiędzy Platformą Obywatelską a Sojuszem Lewicy Demokratycznej. Tak to widzi Janusz Palikot, chociaż politycy obu partii idą w zaparte i dementują wszelkie pogłoski na ten temat. Niedługo się okaże na czyje wyszło i kto ma lepszych informatorów.
Nie słychać też żadnych komentarzy ze strony PSL, obecnego koalicjanta Platformy. Nie ma się jednak czemu dziwić, bo Waldemar Pawlak i reszta ludowców zajęta jest rozmowami z opozycją. Są to spotkania oficjalne, więc niedługo powinien być jakiś oficjalny komunikat, po co one są.
Z Januszem Palikotem jak widać nikt nie chce rozmawiać, więc wkurzony jest bardzo i podgląda, kto z kim kombinuje i dlaczego. Życzymy więc wytrwałości panu Januszowi w niełatwej pracy tropiciela rozmów, związków i powiązań. Zwłaszcza, że trudno będzie mu dorównać niedoścignionemu wzorowi, wielkiemu łowczemu wszelkich układów, spisków i sensacji. Boimy się nawet wymówić jego imię.
