pażdziernik / J. Łapot

Założyliśmy się w redakcji ,że nie znajdziemy w kraju medium, które nie wspomniałoby o spektakularnej klęsce reprezentacji piłkarskiej. I rzeczywiście „charkanie w Charkowie” było wszędzie. Wynika z tego jasno, że sporo ludzi jednak wierzyło, że nasi piłkarze są coś warci, że „szansa awansu” traktowana była serio. Podobnie było z meczem o odwołanie HGW. Nakręcanie emocji, studio referendalne, „cisza wyborcza”, godzina W, choć przecież wynik był do przewidzenia. Tak to tematy i nadzieje z „kosmosu” odwracają uwagę od bieżączek (bieżących bolączek) i dowodzą, że nadal mamy 2 rzeczywistości: realną i medialną. A obok po cichutku zarżnie się OFE (byleby nie poddać walkowerem ZUSu). Igrzyska, które we wrześniu urządzili w stolicy związkowcy, też były tylko medialnym show. W „realu” wynik był jak zawsze – rząd olał ich postulaty. Jedyna władza, która szanowała związki, bała się protestów i negocjowała z Solidarnością – odeszła 24 lata temu.

Dziś na żądania podniesienia płacy minimalnej (obecna to „za mało by żyć, a za dużo by umrzeć”), rząd realizuje 4-punktowy program. „Później się rodzić – wcześniej iść do szkoły – dłużej pracować – wcześniej umierać”. W odpowiedzi na żądania obniżenia cen żywności i pomocy najbiedniejszym – rząd zamierza otworzyć (konkurencyjną dla McDonalds) siec TskDonalds – tanich sklepów z używaną żywnością.

 

To też Ci się powinno spodobać...