Niespodziewana nominacja

Ku zaskoczeniu wszystkich, tj. kibiców, piłkarzy i dziennikarzy, Zbigniew Boniek (czyli PZPN) powołał na stanowisko selekcjonera kadry narodowej Adama Nawałkę. Spowodowało to zakończenie spekulacji, dlaczego Adam Nawałka ma być trenerem reprezentacji.

Okazuje się, że sprawa jest banalnie prosta, czyli jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo o co chodzi. Nowy trener będzie po prostu o połowę tańszy od poprzednika. Waldemar Fornalik kasował 160 tys. złotych miesięcznie, a Adam Nawałka zadowoli się kwotą 80. tys. Różnica jest kolosalna, tak jak poziom naszej reprezentacji do większości europejskich drużyn.

Prezes Boniek pozwolił sobie także na finansowy żart w stosunku do nowego selekcjonera i podobno w kontrakcie jest zapis dotyczący „naprawdę dużych pieniędzy” w przypadku awansu naszej drużyny do mistrzostw Europy we Francji.

Te nędzne 80 tys. to taki rodzaj zapomogi, czy też zasiłku, który ma zawstydzić trenera i zmobilizować go do szukania rozwiązań, aby zgarnąć całą finansową pulę zapisaną w umowie.

Niestety nie wiadomo o jaką kwotę chodzi, ale znawcy i analitycy futbolu w naszym kraju są zdania, że nie ma to absolutnie żadnego znaczenia. Według ich zgodnej opinii, PZPN niczym nie ryzykuje.

To też Ci się powinno spodobać...