Na prawo most, na lewo most…

warszawa mostI pomimo tego, że środkiem Wisła płynie (jak mówią słowa popularnej piosenki) tak łatwo nie dało się ugasić pożaru. Bynajmniej nie z powodu braku wody. Tej akurat było pod dostatkiem, tylko barki gaśnicze na zimę chowane są do hangarów. Poza tym, chyba jeszcze nigdzie na świecie nie płonął most stalowy.

Tak oto potwierdziły się pojawiające od jakiegoś czasu, z różnych źródeł informacje, że ktoś podpala Polskę. Chociaż deski pod mostem podobno same się podpaliły. Most będzie zamknięty do odwołania, tylko nie wiadomo jeszcze kogo i za co w tej sprawie należy odwołać.
Pojawił się pomysł, aby wykorzystać zamknięcie mostu i tam właśnie kierować wszelkiego rodzaju demonstracje i blokady. Byłyby zauważone i nikomu by nie przeszkadzały. Po jednej stronie mostu mogliby stać protestujący a po drugiej siły porządkowe. Jedni i drudzy czuliby się bezpiecznie i co najważniejsze nie mieliby ze sobą żadnego kontaktu. Oczywiście poza wzrokowym.
Na całe szczęście jest jeszcze w Warszawie kilka mostów. Podobno też mają stalowo – betonowe konstrukcje. Może więc postawić w ich pobliżu kilka beczek z wodą. Tak na wszelki wypadek.

To też Ci się powinno spodobać...