WoJOWnicy Pawła Kukiza spotkali się w Lubinie. Było krótko i konkretnie. Na razie nie było mowy o powołaniu nowego ruchu, bo cieszono się z prezentu jaki zrobił prezydent Komorowski. Chodzi oczywiście o referendum w sprawie JOW-ów.
Będą JOW-y, będzie „za
bawa” będzie się działo, jak można by sparafrazować słowa znanego przeboju byłej grupy Pawła Kukiza. Większość „systemowych” polityków liczy jednak na to, że się nie uda. A jak się uda? To mogą być cuda! I co na to wszystko prezydent Duda?
Paweł Kukiz chce zaprosić na swoje listy „antysystemowych kandydatów”. Między innymi Magdalenę Ogórek, Janusza Korwin-Mikkego i Grzegorza Brauna.
Ruch Kukiza nie będzie miał żadnego programu, bo program to „największe kłamstwo wyborcze”. Będą pokazywane problemy, a rozwiązania zdiagnozowanych problemów będą opracowywać grupy eksperckie.
Najlepsze i najbardziej demokratyczne byłoby rządzenia poprzez referenda, gdzie obywatele mogliby się wypowiedzieć, co ich najbardziej interesuje. Kandydatka na premiera Beata Szydło proponuje do referendum w sprawie JOW-ów dorzucić pytania o wiek emerytalny i sześciolatków. Super sprawa. Chcecie to macie. Przy okazji można się też zapytać, czy cena litra benzyny i litra wódki nie powinna wynosić 4 złote, czy kredyty powinno spłacać państwo, a zasiłek dla bezrobotnych powinien wynosić 2 tysiące złotych. I w ten sposób pojawiłyby się nowe miejsca pracy oraz uśmiechnięte i zadowolone z nowej władzy twarze obywateli.